Główną ideą domu było poszukiwanie możliwości jak najmniejszej ingerencji w zastaną działkę, która praktycznie znajduje się w środku lasu. Dzięki poukładaniu funkcji ww układzie wertykalnym udało się zmniejszyć obrys planowanej przestrzeni w taki sposób, że powstał dom z trzema kondygnacjami. Dzięki temu najwyższy element wypoczynkowy znajduje się na wysokości koron drzew. Stał się zatem swoistym obserwatorium, gdzie stykają się zieleń i przestrzeń nieba. W ten sposób filozoficznie i faktycznie człowiek funkcjonuje na granicy kosmosu i ziemskiej biosfery. Ponieważ mieszkańcy domu są bardzo wrażliwi na problemy otaczającego nas świata ten element dialogu z otoczeniem stał się właściwie sercem całego projektu. Dodatkowo by złagodzić działalność człowieka sama zieleń jako kompensacja utraty zieleni została umieszczona też w środku. Ogród zimowy ma stać się oazą zieleni, gdy dookoła panują warunki zimowe (zupełnie jak stacja na Marsie). W ten sposób dom stał się niejako samowystarczalną bazą kosmiczną na ziemi. Bardzo ważnym elementem projektu jest też współpraca z artystami i wypełnienie przestrzeni sztuką.